Wyszukiwanie Społecznościowe

Jeszcze wczoraj rano rozmawialiśmy o zmianach w seo w nowym roku, a kilka godzin później pojawił się wpis dotyczący nowej jakości personalizacji wyników wyszukiwania. Teraz wyszukiwanie społecznościowe wzbogaca nasze wyniki w treści publikowane na Google+, opinie i polecenia osób znajdujących się w naszych kręgach, a nawet ich profile i udostępniane materiały.  Wydaje mi się, że bardzo dobrze została przemyślana kwestia bezpieczeństwa prywatnych danych. Spersonalizowane wyniki wyszukiwania zawierające dane o ograniczonej widoczności w Google+ są chronione protokołem SSL…

Póki co, opcja dostępna w google.com i można ją już testować. Możemy wybrać, którą wersję Matriksa chcemy – spersonalizowana, czy też publiczna. W spersonalizowanej wpływ na widoczność treści ma nie tylko pozycjonowanie (a raczej „obcy” pozycjonerzy mają tu niewiele do gadania), a aktywność własna oraz znajomych. W miarę uczestniczenia w Google+ budujemy swój prywatny matriks widoczny tylko dla nas. Co to oznacza? Ano mniej więcej tyle, ile wczoraj ustaliliśmy – społeczności zaczynają decydować o tym, co jest warte wysokich pozycji, a co nie. Jeśli nadejdzie szał na Google+, w czym samo Google może bardzo pomóc (vide: darmowy dostęp przez wifi do Google+ w Indiach), ruch generowany przez wyszukiwanie społecznościowe przewyższy tradycyjny organic, o który teraz jeszcze walczymy.
Nasuwa się dość zabawna refleksja w kontekście tego zdania:

„Mimo, że na świecie może być 7 miliardów ludzi, a ziemia ma ponad 197 milionów mil kwadratowych powierzchni, jest tryliardy gwiazd i miliardy stron internetowych, to większość naszego życia spędzamy w konkretnym mieście, z przyjaciółmi i rodziną, orbitujemy wokół jednej gwiazdy i posługujemy się ułamkiem światowych zasobów informacji.”

Google zatacza koło i z globalizacji wszystkiego wraca do lokalnych społeczności i mikromatriksów, w których żyjemy. Oby nie stało się tak, jak wieki temu, że o istnieniu wielu rzeczy za horyzontem nigdy się nie dowiemy, bo Google pokaże nam tylko to, co znamy najlepiej.

Personalizacja wyników wyszukiwania

Poniższy wpis jest efektem testu rozpoczętego w kwietniu. Wnioski w kolejnym wpisie już niebawem!
Personalizacja wyników odbywa się na podstawie:

  • historii konta Google z włączoną Historią online (wyszukiwania i kliknięcia w wyniki)
  • historii wyszukiwania osoby niezalogowanej na podstawie plików Cookie
  • lokalizacji z której łączymy się z internetem – lokalizacja domyślna może być ustalona na podstawie IP, wcześniejszego podania lokalizacji, lub też możemy sami ją określić.

Lokalizacja dla zwykłego usera jest bardzo przydatną funkcją. Wystarczy wpisać frazę określającą usługę, a w wynikach otrzymamy kilka, kilkanaście wyników z adresami w pobliżu podanej lokalizacji.
Przykład.
Domyślna lokalizacja: Gliwice


Domyślna lokalizacja: Katowice


Domyślną lokalizację łatwo zmienić podając adres, miasto, sam kod pocztowy, lub kraj. Nie da się ustawić lokalizacji spoza kraju, dla którego mamy włączoną wyszukiwarkę. Aby ustawić lokalizację np. z Niemiec należy przełączyć się na google.de lub określić lokalizację w zapytaniu (np. pizza Hamburg). Jeśli jednak chcemy się dowiedzieć, czy w odległym mieście w kraju znajduje się dobra restauracja, otwarte muzeum, czy inny lokal, możemy skorzystać z wyszukiwarki Miejsc Google (można dodać swoje miejsce).

Jest to obecnie bardzo dynamicznie rozwijająca się baza firm, której korzystają już miliony użytkowników wyszukiwarki Google. Założenie takie wizytówki firmy w Google jest bardzo proste i doradzamy swoim klientom, aby od tego zacząć promocję swojej firmy. Dla wielu z przedsiębiorców jest to pierwszy kontakt z usługami Google dla firm.

Historię wyszukiwania osoby niezalogowanej można wyłączyć klikając w górnym prawym rogu na ikonę koła zębatego. W menu rozwijanym powinniśmy znaleźć link Historia online. Pamiętajmy, że funkcja jest włączona domyślnie.

Historia online bardzo ułatwia codzienne korzystanie z internetu. Sceptycy zauważają, że jest to głęboka ingerencja w czyjąś prywatność oraz nadmierne wykorzystywanie wszystkich gromadzonych informacji. W dokumentacji dotyczącej prywatności HO jest odnośnik do FAQ (), a w nim czytamy:

Informacje zebrane podczas korzystania z usługi Historia Online mogą być stosowane we wszystkich naszych usługach w celu poprawy ich jakości. Informacji tych nie ujawniamy innym firmom ani osobom (z wyjątkiem szczególnych sytuacji opisanych w naszych głównych zasadach Polityki prywatności Google lub za zgodą użytkownika).

Tak więc za cenę wygody i łatwego dostępu do danych historycznych naszego konta oddajemy szczegółowe i precyzyjne dane na temat naszej aktywności w Sieci firmie Google. Wiedza ta służy do doskonalenia wyników wyszukiwarki, ulepszania narzędzi i produktów Google, w tym reklam AdWords. Prawdopodobnie Google wie więcej o nas, niż my sami. W swojej historii mam odnotowane ponad 20 tysięcy zapytań – z datą, godziną, wynikami wyszukiwań, kliknięciami, a na deser można sprawdzić wykresy aktywności w czasie w różnych wariantach. W połączeniu z produktami takimi jak Picasa, Kalendarz, Blogspot, GoogleMaps, Gmail, Youtube, oni wiedzą wszystko 😉

Test personalizacji Google

Do testu, który rozpocząłem w tym tygodniu dojrzewałem wiele miesięcy. Praca w roli managera seo sprawia, iż tracę kontakt z rzeczywistością, w której poruszają się normalni internauci. Normalny internauta to człowiek w wieku 20-70 lat, korzystający z internetu w pracy, w domu, w potrzebie i w poszukiwaniu rozrywki. Posługuje się wyszukiwarką Google, ale nie śledzi na bieżąco informacji o wprowadzanych zmianach, chyba że „coś mu zniknie” albo „coś wyskoczy”. W większości przypadków ciasteczka kojarzone są z kawą a historia online z portalem sciaga.pl..
Ten normalny internauta jest obiektem zainteresowań sprzedawców, właścicieli małych sklepików, marketerów, usługodawców i całej rzeszy firm, które próbują skutecznie dotrzeć do swoich klientów. Czas zatem przekonać się, jak to jest.

Czytaj dalej „Test personalizacji Google”