Google Plus rozleniwia

Portal społecznościowy Google Plus szczególnie dla takiego Google fana jak ja jest sporym zagrożeniem dla regularnego prowadzenia bloga. Funkcje społecznościowe, możliwość łatwego i szybkiego odnoszenia się do informacji publikowanych w necie oraz banalne przywoływanie osób (profili użytkowników G+) mocno rozleniwia.
Od czasu, gdy pojawiam się na swoim G+, coraz rzadziej aktualizuję bloga. Nie chciałbym całkowicie przejść na platformę społecznościową, jednak znaczna część krótkich informacji znajduje swoje miejsce tam, a nie tutaj. Czytelnicy również dostrzegają możliwość agregowania we własnym strumieniu treści wielu internautów bez konieczności wchodzenia na ich strony. To rewolucja w web 2.0.

Myślę, że G+ niezbyt nadaje się na długie i złożóne opracowania, w szczególności dotyczące delikatnych zagadnień pozycjonowania i wpływania na ranking wyszukiwarki. WordPress pozwala na znacznie lepsze stylowanie tekstu i osadzanie multimediów wewnątrz akapitów.
Teraz łatwiej będzie powiadomić większą ilość Internautów o ciekawej treści (lub ofercie), ale trudniej będzie tak zarzucić „haczyk”, aby kliknęli w link i zeszli na chwilę na inną stronę.
Na razie Google Plus raczkuje. TOP10 najpopularniejszych stron (fanpejdży) zdominowały produkty Google, a sami fani to przeważnie geeki, nerdzi i pracownicy agencji reklamowych. Zwyczajny user nie znajduje tu nic, co mogłoby go przyciągnąć. Ale jutro, za rok, gdy Facebook sie znudzi… kto wie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *