Jakiś czas temu wpadł mi w ręce ciekawy case study firmy cemper.com, w którym autor analizuje 50 zwycięzców i 50 przegranych w ostatniej aktualizacji Google Pingwin. Z 40 stron raportu chciałbym przytoczyć tylko najciekawsze i warte odkreślenia wnioski. Obie grupy zaznaczyłem odpowiednio kolorem: zwycięzcy i przegrani.
Fota ze strony linkresearchtools.com, link do raportu na końcu artykułu…
AdWords.
46% zwycięzców i 28% przegranych aktywnie korzysta z Google AdWords. Zwycięzcy wydają średnio 6 razy więcej niż przegrani. Jednakże, ponad połowa zwycięzców w ogóle nie korzysta z AdWordsów!
Wniosek: AdWords nie ma wpływu na traktowanie stron podczas aktualizacji Pingwina.
Lokalizacja linków zewnętrznych
Raport analizuje takie lokacje jak: blogroll (3% do 1%), sidebar (15% do 10%), stopka (3% do 9%), komentarz (1% do 1%), sygnaturka na forum (0% – remis), link w nagłówku (0% do 4%), w treści (11% do 10%) w listach linków (remis), i innych.
Co ciekawe, wygląda na to, że sidebar i blogroll są w kręgu szczególnego zainteresowania Google , natomiast linki ze stopki już nie bardzo. W kolejnej części raportu jest jeszcze głębsza analiza linków ze stopki oraz analiza tematyki stron, z której wynika, że są branże rządzące się własną specyfiką i Google o tym wie.
Przyrost linków
To czynnik, na który zwracam uwagę od zawsze. Przyrost i trend wzrostowy jest ważniejszy od ilości pozyskanych linków. Przegrani mieli ujemną dynamikę przyrostu linków.
Strony docelowe
Istotne jest czy linkowana jest strona główna czy podstrony. Analizowane serwisy były linkowane w 47% i 68% do strony głównej i 53% do 38% do podstron. To akurat wiemy, ale wiedzieć, a zbadać to dwie różne rzeczy.
Linki Sidewide – nie są czynnikiem, który wpływa negatywnie na pozycję strony 🙂
Wiem, że są osoby, które mają inne wnioski, ale możliwe, że nie biorą pod uwagę innych czynników.
Pełny raport można pobrać tutaj, dla zainteresowanych ciekawa lektura porządkująca kilka spraw.
Ciekawe badanie. O tym linkowaniu do podstron mówiłem na pierwszym hangoucie SEO. Po pierwszym pingwinie robiłem analizę i też zauważyłem taką korelację.
Ja zacząłem redukować Site wide na kilku swoich serwisach, by w blasku chwały powrócić na wysokie pozycje. Jest za dużo zmiennych by wszystkie opisać jednakowo.
Póki co nie zauważyłem jakichś negatywnych skutków linków sitewide, ale nigdy nic nie wiadomo. Może pingwin ewoluuje w jakąś bardziej przerarzajacą bestię 😀
Nic z tego nie wynika – ja obserwuję serwisy robione wyłącznie site-wide i się świetnie trzymają. Po prostu teraz Google stawia głównie na jakość linków, a nie ilość, chociaż bez ilości trudne frazy nie są do zdobycia.